Pierwsza notka z cyklu „Nie sądź książki po okładce”
Takie reformy przed II wojną światową i długo po niej były powszechnie noszone przez kobiety wszystkich grup wiekowych. I, co ciekawe, te nieforemne majtasy nie ujmowały kobietom kobiecości. W odróżnieniu od pięknych koronkowych dessous, które już same w sobie małym dziełem sztuki, reformy zaczynają nabierać „brzmienia” dopiero po ich ubraniu przez kobietę.
Na pierwszym czy drugim zdjęciu wyglądają jak zwykłe spodenki. Hmm każda bielizna dla mnie zaczyna nabierać prawdziwej magii dopiero na kobiecie, ale reformy? mimo wszystko nie widzę w nich nic sexownego.
ale reformy? mimo wszystko nie widzę w nich nic sexownego
Bo widzisz, Atimekiller, reformy przemawiają szeptem. Wsłuchaj się wiec… :D
dokładnie nigdy nie można sądzić po okładce, czasem można się zdziwić co jest pod nią. ;)
Lub i rozczarować się. :)
To ma dwie strony Panie Onufry ;) Przykładem jest znana Miriam :d
Sięgnę po bardziej łagodny przykład- w filmie „Pół żartem, pół serio” niezwykle zawsze bawił mnie wątek, kiedy basista Jerry przebrany za Daphne uwiódł niechcący! milionera. No i ten, kiedy dowiedział się ze Daphne to nie Daphne, mimo wszystko nadal płonął miłością.
świetny film Eliot! a jakąś tube nie po naszemu zapodamy co?
Ostatnio to tak ubawiłam się przy workach z cukrem, teraz przy tym filmiku- są w nim najlepsze fragmenty. Masz talent do wyszukiwania na YouTube przeróżnych ciekawostek.
Ogromne dzięki! :)))
przy jakiejś słodkiej notce, wrzucę tubę z cukrem, żeby nie zaginęła w czeluściach netowych :D
Właśnie ta tuba swego czasu zniknęła, a szkoda.
Eliot , przypomniało mi sie forum i nasze administrowanie…to były czasy :D…ale jest taka
sam widzisz, że trzeba zawsze sprawdzić. ;)
Czasami końcowy efekt sprawdzania niesie za sobą kolejne zaskakujące wyzwanie. Nie myślmy o rozczarowaniu na dzień dobry. :D
reformy to lepiej wyglądają te zminimalizowane, a już do mini za mini najbardziej :D
lepiej wyglądają te zminimalizowane
Pstro, masz na myśli te pierwsze? W sumie mają najkrótsze nogawki :D